Fałszywe mandaty trafiają do polskich przewoźników
Uwaga na fałszywe mandaty z zagranicznych fotoradarów. Polskie firmy transportowe na celowniku oszustów mandatowych. Wykorzystują oni ich niewiedzę, wysyłając im fałszywe mandaty z europejskich fotoradarów. Czy można się ochronić przed oszustwem?
-
Na skróty, rozwiń spis treści tutaj
Do jednego z przewoźników z południa Polski dotarła informacja o należności zapłaty za mandat otrzymany z fotoradaru na terenie Niemiec. O ile pierwsze wezwanie nie wzbudziło podejrzeń to za chwilę otrzymał drugie z takim samym zdjęciem, w dodatku z innym wyceną wykroczenia niż obowiązującą w kraju naszych zachodnich sąsiadów. W dokumentach nie było też informacji o miejscu popełnienia wykroczenia i sposobach na odwołanie się od niego. Okazało się, że przesyłkę nadał nieistniejący urząd. Takich przypadków jest wiele, takie wezwania pojawiają się na forach transportowych co chwilę. Czy produkowanie i wysyłanie „fałszywek” między innymi z Niemiec to nowy sposób na szybki i łatwy zarobek?
Okazję do zarobku zwietrzyli oszuści, którzy dzięki wysyłce sfabrykowanych dokumentów mogą zarobić kilkadziesiąt lub nawet kilkaset euro. W większości wypadków kierowcy, którzy otrzymają taki mandat nie wiedzą co z nim zrobić. I choć można po przyjrzeniu się rozpoznać „fałszywkę” to kwestią czasu jest ulepszenie metod naciągaczy. Zachętą dla działalności oszustów jest liczba przesyłanych dokumentów o zapłatę mandatów z zagranicy do Polski która jest spora. Wystarczy spojrzeć na statystyki z roku ubiegłego i pierwszej połowy 2018 roku. Z samych Niemiec do Polski trafiło ponad pół miliona wniosków o uregulowanie należności za popełnienie wykroczeń drogowych.
Kraj |
Zapytania w 2017 roku |
Zapytania w 1 połowie 2018 roku |
Niemcy |
519189 |
367711 |
Austria |
123217 |
53403 |
Francja |
140078 |
65971 |
Hiszpania |
9409 |
6526 |
Francja |
140078 |
65971 |
Włochy |
95882 |
83511 |
Belgia |
20464 |
21732 |
Państwa unijne w których popełniliśmy wykroczenie zgłaszają się do Krajowego Punktu Kontaktowego w celu pozyskania informacji o właścicielu pojazdu. Będzie to imię i nazwisko lub nazwa firmy która jest jego posiadaczem, adres zamieszkania bądź siedziba przedsiębiorstwa a nawet PESEL i REGON. Przekazuje on także informacje o pojeździe takie jak numer rejestracyjny, numer VIN albo numer nadwozia, podwozia lub ramy pojazdu czy kraj rejestracji. Eksperci zwracają uwagę na dokładną lekturę mandatu, jak i sposobu w jaki do nas trafił. Nakaz zapłaty za wykroczenie uchwycone w niemieckim fotoradarze powinno zostać wysłane przez tamtejszą pocztę. Powinno się również przyjrzeć organowi, który wydał ten dokument.
Problemem jest brak wsparcia Państwa w sprawach pomiędzy naszymi przewoźnikami a zagranicznymi instytucjami. Nie ma w planach utworzenia centrali z numerami kont ośrodków które wystawiają mandaty. Jako rozwiązanie sprawy fałszywych mandatów podaje się utworzenie jednego rachunku przez państwa członkowskie Unii Europejskiej na który byłyby przesyłane pieniądze za popełnione wykroczenia. O podjęcie takiej decyzji muszą zawalczyć europosłowie.
Źródła:
http://serwisy.gazetaprawna.pl/transport/artykuly/1243965,firmy-transportowe-ofiarami-oszustw-na-mandaty-z-niemiec.html
https://prawooruchudrogowym.pl/l/krajowy-punkt-kontaktowy