Norwegia wprowadza płacę minimalną dla zagranicznych kierowców
Norwegia i płaca minimalna kierowców
W ślad za Niemcami i Francją, norweskie władze przyjęły nowe przepisy w sprawie minimalnego wynagrodzenia dla kierowców w transporcie drogowym. Już od 1 lipca stawka ta ma wynosić aż 18 euro za godzinę i będzie obowiązywała wszystkich kierowców pojazdów powyżej 3,5 tony oraz autobusów (także zagranicznych). Do tego kierowcy śpiący w kabinie samochodu będą otrzymywać specjalny dodatek w wysokości 35 euro za dobę.
Czy to oznacza, że polscy kierowcy jeżdżący po Norwegii zaczną zarabiać teraz po kilkanaście tysięcy euro, czy będzie to koniec świadczenia usług transportowych przez rodzime przedsiębiorstwa i upadek wielu z nich?
Ograniczenie usług innych państw
Wprowadzenie niemieckiej ustawy MiLoG stworzyło niestety nowe możliwości ograniczenia usług transportowych dla zagranicznych firm przewozowych na terenie Europy. Norwegia (tak samo jak Francja) szybko podchwyciła ten pomysł, gdyż tamtejsze związki zawodowe już od dawna narzekały na nieuczciwą konkurencję ze strony zagranicznych przewoźników i tracenie tym samym zamówień dla własnych firm.
Norweski Komitet ds. Upowszechnionych Umów Zbiorowych (Tariffnemnda) uchwalił zatem wprowadzenie na swoim terytorium płacy minimalnej dla zawodowych kierowców w wysokości 158,32 NOK za godzinę (18 euro). Stawka ta będzie dotyczyła wszystkich transportów wykonywanych dla norweskich zleceniodawców, w tym przewozów kabotażowych, jak i tras międzynarodowych. Oprócz tego kierowcy jeżdżący po Norwegii mają otrzymywać diety w wysokości 307 NOK za każdą dobę w trasie (35 euro). Przepisy te nie będą dotyczyły tylko transportu towarów własnych przedsiębiorstwa oraz praktykantów i osób objętych rządowymi programami pracy.
Za kontrolowanie przewoźników w kwestii przestrzegania przepisów odpowiedzialni będą norwescy zleceniodawcy. To właśnie oni będą musieli żądać potwierdzeń o wypłacie stosownego wynagrodzenia dla kierowców danego przedsiębiorstwa.
Argumentem przemawiającym za wprowadzeniem płacy minimalnej było złe traktowanie zagranicznych kierowców i dumping socjalny. Od teraz kierowcy ci będą pracować na równych warunkach (wyznaczonych przez normy norweskie).
Nowe przepisy wejdą w życie 1 lipca br., jednak dotąd ani Inspekcja Pracy, ani Norweska Administracja Dróg Publicznych nie opublikowały informacji na temat technicznych aspektów wprowadzenia przepisów, wymaganej dokumentacji, czy kar za łamanie prawa. Obecnie MIiR wystąpiło do Ambasady Królestwa Norwegii o wyjaśnienia w tej sprawie.
Podsumowując
Norweskie przepisy o płacy minimalnej dla kierowców (wzorowane na prawie niemieckim) mogą poważnie zagrozić polskim przedsiębiorcom transportowym, a tym samym całej gospodarce krajowej. Wielu przewoźników nie będzie po prostu stać na to aby wypłacać tak duże pieniądze swoim pracownikom. Na rynku pozostaną jedynie duże firmy, które i tak przestaną być konkurencyjne w stosunku do tamtejszych podmiotów świadczących usługi transportowe.
Nie ma się co łudzić, że Norwedzy zmienią zdanie pod naciskiem Komisji Europejskiej, gdyż kraj ten nie należy do Wspólnoty.